Śnieżne Kotły – szlak z Jagniątkowa wiosną

Kolejny raz wyciągnęło mnie w góry, a konkretnie w Karkonosze. A że ciekawych tras jest tam bez liku, zawsze można wybrać coś nowego. Ja tym razem postanowiłem przejść szlak na Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Wiele się nasłuchałem dobrego na ich temat i orzekłem, że już czas. Wybrałem się znowu z kolegami piechurem i rowerzystą. Start trasy wyznaczyłem właśnie w Jagniątkowie, by ominąć najbardziej popularne szlaki. Wybór okazał się trafny. Zapraszam na wpis na blogu z opisem najpiękniejszych miejsc na trasie, mapą i dużą dawką zdjęć,

Szlak na Śnieżne Kotły z Jagniątkowa

Jagniątków to niewielka wieś w województwie dolnośląskim na Przedgórzu Sudeckim w Kotlinie Jeleniogórskiej. Według Wikipedii to właściwie część Jeleniej Góry. Miejscowość ma historię sięgającą połowy XVII wieku. Została wtedy założona przez uciekających przed prześladowaniami religijnymi czeskich protestantów. Od połowy XIX wieku Jagniątków stał się bardzo popularną miejscowością turystyczną. A to za sprawą licznych szlaków pieszych prowadzących stąd w kierunku Karkonoszy. Między innymi przez Śnieżne Kotły. Miejscowość dawniej nosiła nazwę Agnetendorf, czyli Agnieszków. A to na cześć Agnieszki, żony hrabiego Krzysztofa Leopolda von Schaffgotscha. Miała ona pomagać czeskim, protestanckim uciekinierom. Obecnie jedna z głównych ulic w Jagniątkowie nosi nazwę Agnieszkowska.

Jagniatków - centrum miejscowości
Jagniątków – centrum miejscowości – ulica Agnieszkowska

Jagniątków ma też swój epizod górniczy. W latach pięćdziesiątych XX wieku poszukiwano tu złóż uranu. Mimo wykrytego dość silnego promieniowania, wartościowych złóż nie znaleziono i zaniechano eksploatacji.

Samochód zaparkowałem obok kościoła w Jagniątkowie. Znajduje się tam niewielki, bezpłatny parking. Rozstaliśmy się z kolegą rowerzystą i ruszyliśmy czarnym szlakiem pod górę. Na początku droga prowadziła asfaltem, jednak już po kilkuset metrach odbiliśmy w lewo na ścieżkę leśną. Początkowo szlak prowadził łagodnie wśród lasów i bardzo fajnych strumyków. Ich bystry nurt sugerował, że są jeszcze dość mocno zasilane przez topniejący wyżej śnieg.

Szlak na Śnieżne Kotły - Droga z Jagniątkowa do Michałowic
Droga z Jagniątkowa do Michałowic

Idąc szlakiem czarnym, który połączył się z niebieskim, dotarliśmy do rozdroża obok Wysokiego Mostu. Tutaj niebieski szlak odbił w prawo, a my poszliśmy dalej czarnym, który okazał się bardzo ciekawy. Prowadzi on do jednego z najstarszych schronisk w Karkonoszach, czyli Schroniska pod Łabskim Szczytem.



Czarny szlak na do Schroniska pod Łabskim Szczytem

I tu mała dygresja. Usłyszałem niedawno od znajomego, który dużo więcej ode mnie czasu spędził w górach, że omija Karkonosze szerokim łukiem. A to dlatego, że szlaki tam są jak drogi w mieście. Utwardzone, wyrównane i pełne ludzi. Czarny szlak z Jagniątkowa do Schroniska pod Łabskim Szczytem zdaje się przeczyć tej tezie. Jest on w moim odczuciu dziki. Wędrówka nim na Śnieżne Kotły nie jest zepsuta „ułatwieniami” dla masowej turystyki. Szlak pełen kamieni, korzeni i powalonych drzew. W żaden sposób nie przypomina drogi choćby od Wodospadu Kamieńczyka do Schroniska na Hali Szrenickiej.

Szlak z Jagniątkowa do Schroniska pod Łabskim Szczytem
Szlak z Jagniątkowa do Schroniska pod Łabskim Szczytem

Po około półtoragodzinnym, dość wyczerpującym marszu dotarliśmy do czerwonego szlaku. Do tej pory pokonaliśmy około 650 metrów przewyższenia. Następnie, po stosunkowo płaskiej już trasie, doszliśmy do Schroniska pod Łabskim Szczytem. Tam chwila odpoczynku. Doświadczyliśmy tutaj doskonałej wręcz pogody. Piękne słońce i delikatny wiaterek naładował nam baterie przed dalszą wspinaczką na Śnieżne Kotły. A tej jeszcze trochę zostało. Zgodnie z mapą, pod górę było jeszcze około 350 metrów. Oczywiście nie piszę o długości podejścia a o przewyższeniu.

Schronisko pod Łabskim szczytem – przystanek na szlaku na Śnieżne Kotły

Planowaliśmy dojść na Śnieżne Kotły żółtym szlakiem, jednak tu czekała nas niespodzianka. Szlak był zamknięty ze względu na tokujące Głuszce. Musieliśmy więc skorzystać z wyznaczonego obejścia. Dość stromego obejścia niebieskim szlakiem. Windy nikt nie podstawił, więc trzeba się było wdrapać na górę. Po kilkunastominutowej wspinaczce dotarliśmy do Głównego Szlaku Sudeckiego. Jest on, podobnie jak inne główne szlaki w górach, oznaczony kolorem czerwonym.

Szlak na Śnieżne Kotły - obejście
Szlak na Śnieżne Kotły – obejście

Ten szlak już rzeczywiście jest przygotowany na niedzielne spacery. Szeroka, szutrowa droga jest bardzo łatwa. Co więcej, jeśli ktoś nie ma siły na wspinaczkę, może wjechać kolejką linową na Szrenicę. No i ze Szrenicy dalej iść po (prawie) płaskim. Jednak takiej formy zdobywania gór zdecydowanie nie lubię. Na Szrenicę można wejść także szeroką drogą od Wodospadu Kamieńczyka. Co prawda chwilami bywa stromo. Jak to w górach. Jednak po drodze jest sporo fajnych widoków i wartych zobaczenia miejsc. Wpis z opisem trasy znajdziecie oczywiście na blogu. A ze Szrenicy można już dojść w miarę płaskim Głównym Szlakiem Sudeckim wprost na Śnieżne Kotły.



Głównym Szlakiem Sudeckim (czerwonym) na Śnieżne Kotły

Idąc czerwonym szlakiem, minęliśmy Łabski Szczyt. Chwilę później dotarliśmy na Śnieżne Kotły i do nadajnika telewizyjnego. To bardzo charakterystyczny budynek znajdujący się tuż obok Śnieżnych Kotłów.

Sam budynek Radiowo-Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego na Śnieżnych Kotłach ma dość ciekawą historię. Powstał już w 1897 roku jako schronisko. W czasie II Wojny Światowej budynek służył jako stacja radiolokacyjna Luftwaffe. Po wojnie obiekt został przejęty przez Polskę. Jako nadajnik sygnału TV zadebiutował w 1960 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Rzymie. Obecnie służy jako nadajnik naziemnej telewizji cyfrowej. Jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków na karkonoskich szczytach. Śnieżne Kotły i nadajnik TV są doskonale widoczne podczas przejazdu główną ulicą Jeleniej Góry w kierunku Szklarskiej Poręby.

Nadajnik telewizyjny na Śnieżnych Kotłach
Nadajnik telewizyjny na Śnieżnych Kotłach

Wieża ma aż 24 metry wysokości. Niestety nie da się na nią wejść, żeby z góry podziwiać Śnieżne Kotły i okolicę. Jest obecnie własnością jednej z firm telekomunikacyjnych.



Szlak na Śnieżne Kotły i widok, który zapiera dech w piersiach

I tu zaczęło się najładniejsze. Widok na Śnieżne Kotły i panoramy Przedgórza Sudeckiego jest nie do opisania. Śnieżne Stawki w dole dokładają uroku. Trzeba to zobaczyć na własne oczy. Choćby właśnie dla niego warto się męczyć ten prawie kilometr pod górę. Po raz kolejny mówię oczywiście o przewyższeniu, a nie długości trasy. Jeszcze ciekawiej Śnieżne Kotły wyglądają z poziomu Śnieżnych Stawków. Zachęcam również do takiego spaceru. Prowadzi do nich zielony szlak ze Schroniska pod Łabskim Szczytem. Opis trasy i sporo zdjęć znajdziecie oczywiście na blogu. Moim zdaniem oba szlaki do Śnieżnych Kotłów należą do najpiękniejszych miejsc w Karkonoszach. Warto się przejść zarówno górą, jak i dołem.

Szlak na Śnieżne Kotły
Śnieżne Kotły

Ze względu na widoki, postój był obowiązkowy. Trasa turystyczna jest tutaj bardzo dobrze przygotowana. Jest kilka doskonale usytuowanych punktów, z których można podziwiać widok na Śnieżne Kotły i całą okolicę. Warto choć na chwilę zatrzymać się na wszystkich. Tutaj wiatr był już zdecydowanie silniejszy i chłodniejszy niż poniżej. Na szczęście nie dałem się oszukać i zabrałem do plecaka polar, który bardzo się przydał. Pamiętajcie, że pogoda w górach potrafi być nieprzewidywalna i warto być przygotowanym na zmienne warunki. Na dole potrafi być bezwietrznie i ciepło a na szczytach wietrznie i zimno.



Nam trafiła się dodatkowa atrakcja. Szybowiec, który kilkukrotnie okrążał szczyt Wielkiego Szyszaka i znikał za górą.

Szlak na Śnieżne Kotły - szybowiec
Szybowiec nad szczytami Karkonoszy

Dalsza wędrówka czerwonym szlakiem okazała się dla mnie dość „niepokojąca”. A to ze względu na mój lęk wysokości. Szlak między Śnieżnymi Kotłami a Śmielcem został bardzo pieczołowicie ułożony. Ścieżkę tworzą spore, płaskie głazy i idzie się po nim komfortowo. Jednak ze względu na wyżej wymienioną przypadłość, bardziej patrzyłem pod nogi, niż rozglądałem się dookoła. Trochę na tym straciłem, bo widok zacny a ścieżka wśród rumoszu skalnego bardzo fajna. Jednak cóż. Jak mawiał klasyk „ten typ tak ma…”.

Ścieżka przy Wielkim Szyszaku
Ścieżka przy Wielkim Szyszaku

Gra w kolory, czyli którędy do Jagniątkowa

Dalej pojawił się pewien drobny kłopot. Z mapy, którą nabyłem w Schronisku na Szrenicy podczas poprzedniej wyprawy, wynikało, że powinniśmy dotrzeć do zielonego szlaku. Ten miał sprowadzić nas do Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem. Szlak jednak był niebieski. Jak się później okazało, nie pomyliliśmy drogi, a to wydawca mapy pomylił kolory. 

Niebieski szlak do Jagniątkowa
Niebieski szlak do Jagniątkowa

Zejście było bardzo ciekawe i dość strome. Brak wysokich drzew sprawiał, że nadal mieliśmy piękny widok na Śnieżne Kotły i okolicę. Zniknęli gdzieś ludzie, których spotykaliśmy wyżej i znów zapanowały tak lubiane przeze mnie, spokój i cisza. To na górskich szlakach lubię najbardziej.



Z Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem ruszyliśmy zielonym szlakiem do Rozdroża pod Śmielcem. Tym razem było on już poprawnie oznaczonym na mapie. Dalej niebieskim szlakiem zeszliśmy z powrotem do Jagniątkowa.

Szlak na Śnieżne Kotły z Jagniątkowa – podsumowanie spaceru

Można w Karkonoszach znaleźć jeszcze dzikie szlaki, przez które nie przewalają się tłumy turystów. Można odnaleźć spokój i szum strumieni. Wystarczy odejść lekko od tych najbardziej popularnych i mniej wymagających tras. Spacer po raz kolejny okazał się bardzo udany. Śnieżne Kotły dostarczyły sporo wrażeń. Dodam, że bardzo pozytywnych. Podejście jest dość spore i wymaga poprawnej kondycji. Nie jest to może trasa na pierwszy raz w górach. Jednak myślę, że jeśli choć trochę się ruszasz, dasz spokojnie radę. A zobaczyć Śnieżne Kotły i okolicę z góry naprawdę warto. Po raz kolejny zareklamuję też zielony szlak na Śnieżne Stawki. Jest genialny.

Szlak na Śnieżne Kotły z Jagniątkowa – proponowana trasa

Tras na Śnieżne Kotły można wybrać kilka. Ja proponuję w tym wpisie tę z Jagniątkowa, ponieważ uważam ją za wartą wylanego potu. Widoki przednie i sam szlak dający szansę na samotną wędrówkę. Takie lubię najbardziej. To zdecydowanie propozycja na cały dzień w Karkonoszach. Trasa ma około 19 kilometrów i potrzeba mniej więcej siedem godzin na jej pokonanie. Poniżej propozycja, którą przygotowałem za pomocą Mapy Turystycznej. Niestety oryginalny zapis trasy na śnieżne Kotły przepadł wraz z zakończeniem funkcjonowania aplikacji Endomondo.

Podobał Ci się wpis? Postaw mi wirtualną kawę.
A jeśli spotkamy się na szlaku, ja na pewno się zrewanżuję 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Wybierasz się w Karkonosze? Zarezerwuj nocleg z Weekendowym Turystą!

Planujesz wyjazd w Karkonosze i spacer na Śnieżne Kotły? Skorzystaj z Booking.com w celu rezerwacji noclegów. Rezerwując z naszego linka płacisz dokładnie tyle samo, a pomagasz nam w rozwoju bloga i przygotowaniu nowych, ciekawych materiałów.

Booking.com

Szlak na Śnieżne Kotły – galeria zdjęć

Tradycyjnie zabrałem ze sobą aparat. Zachęcam do obejrzenia kilkudziesięciu, mam nadzieję fajnych zdjęć:

2 komentarze do “Śnieżne Kotły – szlak z Jagniątkowa wiosną”

  1. Pingback: Kierunek: Zamek Chojnik - Weekendowy Turysta

  2. Pingback: Spacer po Karkonoszach - z Okraju do Jelenki - Weekendowy Turysta

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top